W Szczawie
gitarowa palcówka wbiega pod górę
w zielonej sukience łąki
ciężki blues potyka się o mysie nory
człapie po zboczu
spod szarej chmury światło
sprawdza
czy nadal obowiązuje zieleń
gdyby było niebiesko
lub pomarańczowo
muzyka turlałaby się tak samo
byłoby też spokojnie
o tej porze tego dnia
tutaj
Zimowe haiku
Zalany łzami
Sopel skąpany w słońcu
Wie, że to koniec
*
Śniegowy potwór
Z głową zapadniętą w brzuch
Ot, bałwani los